Gdy emocje już opadną jak po wielkiej bitwie kurz… takimi słowami zacznę opis tego, co wydarzyło się w weekend w Karkonoszach. A były tam rozgrywane podwójne zawody. Pierwsze to Zimowy Ultramaraton Karkonoski i w ramach tego biegu na dystansie 50km miała się rozegrać wewnętrzna rywalizacja członków zacnego klubu TT Szczecin o tytuł ,,krula gur”, który to jeszcze do niedawna należał do Rascala. Wspomnianemu Rascalowi ponoć szykuje się sezon życia ponieważ dostał się na UTMB i chcąc poprawić sobie morale na początku roku chciał na ZUK’u odebrać Domellowi to co należało do niego. Tylko, drogi Rascalu, pamiętaj że samo dostanie się na UTMB to nie jest jak trafienie szóstki w totka. Bo jedna liczba nic nie wygrywa.
Ale wracając do ZUK’a…pretendentów do walki było wielu bo nijaki N’Tom, Domell oraz czarny koń każdych zwodów Przemek. Szczęście w losowaniu dopisało tylko połowie składu. Tomek próbując za wszelką cenę wystartować z numerem zabrał ze sobą swoją menadżerkę i próbował na pandę wskórać coś na miejscu w biurze zawodów. Niestety bezskutecznie. A Przemek do końca nie wiedział czy jechać ale po namyśle stwierdzając, że skoro będzie tam taka śmietanka towarzyska spakował w piątek graty, poszedł do pracy i uciekł z niej o 20 żeby zdążyć na wieczorny pociąg do Szklarskiej Poręby, skąd wstępnie miał pobiec z Tomkiem trasę ZUK’a. Niestety, czasami pogoda psuje plany biegaczom i nad Karkonosze przyszła wichura która spowodowała skrócenie trasy oraz przesunięcie startu o godzinę wcześniej. Jeżeli chodzi o Tomka to pobiegł On z chłopakami a Przemek dobiegł ł jakieś 3km za Halę Szrenicką i zawrócił z tego powodu, że trasa już była zamknięta i jakby coś się stało to jedynie ewentualni turyści mogliby go znaleźć. Co do naszego pretendenta i obrońcy tytułu: pogoda ewidentnie była korzystniejsza dla obrońcy z powodu oporu wiatru. Co jak co ale Rascal jest duży…tfu gruby miało być i przyjmował On więcej na ciało .
Summa sumarum chłopaki ponoć walczyli z całych sił lecz w ostatecznym rozrachunku Domell is still krulem gur w TT Szczecin. Rascalowi mimo tego i tak życzymy dalszych sukcesów biegowych ale tą dietę majonezową (polegającą na smarowaniu kanapek majonezem zamiast masła) mógłbyś zmienić.