3 maja – czyli Niemcy (prawie) popsuli nam zabawę.

3 maja 2018 roku – co prawda to nie sobota, ale o 8:00 pod TTablicą stawiła się silna 4-osobowa ekipa. Mario, Rascal, Tomasz W i Adam. Popędziliśmy ile tchu w piersiach do Niemca (a dokładnie do Niemki) na pifo… no i to byłoby na tyle, bo Anke funktioniret nicht. 3maja2018Okazało się, że przybiegnięcie raz na dwa lata nie zapewnia rentowności takiej placówce. Za pomocą różnych elektronicznych gadżetów (którymi jak zwykle dysponował Rascal) szybko ustaliliśmy najbliższą kolejną miejscowość i polecieliśmy ze Schwennenz do Grambow. W Grambow już był czynny pub, w którym niemieckojęzyczni Tomasz W. i Mario ustalili, że najbliższy sklep jest w Locknitz. W tym momencie porzuciliśmy plan napicia się niemieckiego pifa i zdaliśmy się na talenta nawigacyjne Rascala, co by nas skierował najkrótszą drogą w kierunku Polski. Tu o dziwo Rascal taką drogę znalazł i już po chwili wybiegliśmy w Kościnie. Tam momentalnie namierzyliśmy sklep w którym pomimo zamkniętych drzwi widać było włączoną kasę fiskalną. Po krótkim dochodzeniu namierzyliśmy dom właściciela i na hasło TT Szczecin wydał nam: 4 pifa marki Bosman, Colę o poj. 2l oraz krówkę ciągutkę dla Rascala w nagrodę za odnalezienie drogi. Skonsumowaliśmy to wszystko nieopodal na polanie sportowej i popędziliśmy przez Dołuje i Bezrzecze na Arkonkę.

Żródło: Wpis autorstwa Adama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.