Mimo iż sezon już dawno został uznany za stracony, coś się jednak dzieje. A przeważnie gdy coś się dzieje, wtedy TT Szczecin wysyła swoich asów do akcji.
A gdy asom nie idzie wtedy jesteśmy zobowiązani piętnować takie zachowanie aby nigdy więcej się tego nie dopuścili. Ultra to w TT Szczecin mocna strona, mamy wielu
utytułowanych zawodników którzy osiągali świetne wyniki. W ostatnich dniach odbył się DFBG, który zrobił się w ostatnich latach mekką biegów ultra w zróżnicowanych wymiarze.
Zgodę na uczestnictwo od kierownictwa klubu dostali w tym roku Rascal – człowiek ultra z głową pełną marzeń oraz Przemo – również człowiek ultra, bardzo ambitny i zbyt często
przeliczający się ze swoimi siłami. Rascalo, kiedy beztrosko zaczynał się obecny rok miał świetny start, kolejne zawody i kolejne miejsca na pudle. Był na ustach wszystkich
i jak nigdy dotąd mógł być wzorem dla innych. Przemo odbył w tym roku epicką górską przygodę w samotności, poznał lepiej siebie, swoje potrzeby a podczas wyprawy spotykał ponoć wiele zwierząt z którymi nawet rozmawiał. Gdyby chcieć napisać o ich występie podczas DFBG na najdłuższym dystansie 240 km, można by skończyć na samych chęciach.
Oboje się przeliczyli, co poszło nie tak!? Informatorzy donieśli, że Panowie nocujący razem, na oddzielnych łóżkach od razu prostując, alkoholizowali się zbyt bardzo co nie pozwolił im na ukończenie zawodów w dobrym stylu.
Ich wyjazd zakończył się niestety ekspresowym zwiedzaniem kilku szczytów i smutnym powrotem. Jak wiemy z historii właśnie oni mają już podobne występy podczas tej imprezy.
Celem zmotywowania Panowie, warto próbować ale trzeba też pamiętać o stosownym treningu, bo przy takim wyzwaniu radosny jogg między budkami z piwem to ZA MAŁO!
Chyba nikt inny z naszych członków “nie popisał” się bardziej o wyżej wymienionych więc zakończmy ten wątek i zapomnijmy.
Hitem dzisiejszych wywodów jest sylwetka niejakiego Adama, znanego również jako Adaśko, Adani oraz Wielki Mały Człowiek. Człowiek legenda TT Szczecin, utytułowany zawodnik,
świetny ultra z mega osiągnięciami. Jeszcze niedawno trenował z Rascalem, za co ten powinien mu chyba podziękować bo eksperci biegania są zgodni, że bardzo
dobrze go poprowadził. Ale coś się stało, nagle zniknął, przestał się pojawiać pod legendarną TTablicą. Kiedy wszyscy czekali na rewelacje na ten temat, nagle na światło dzienne wyszła przyczyna powyższego. Dramatyczna kontuzja achillesa, całkowicie zatrzymała ta rewelacyjną karierę. Nie mogliśmy w to uwierzyć, jeszcze młody zawodnik mógł zdobyć wszystko.
Sceptycy mówili że się stoczy, że brak biegania go zniszczy i zaprowadzi na manowce. Historia po raz kolejny pokazała, że bieganie to nie koniec świata. W skrócie, w chwili
obecnej Adam to już dobrze zapowiadający się kolarz. Kolarstwo stało się jego nową pasją, w której się realizuje i wszystko wskazuje na to, że będzie z tego chleb.
Jest już po pierwszych dotarciach na zawodach. Nie znam się ale komentatorzy mówili, “świetne prowadzenie roweru”, “bardzo szybki progres”, a nawet “nowa siła w polskim kolarstwie” oraz to najbardziej budujące “Proszę Państwa chyba mamy nowego Kwiato”. Z ręką na sercu trzymamy za niego kciuki, aby nowy kurs w życiu dał mu wiele satysfakcji i motywacji do kolejnych wyzwań.
A na koniec jeszcze ekspresowo, nasz rodzynek MeWho. Światowy biegacz, mocno doświadczony przez epidemię, odwołano wiele zagranicznych wojażów gdzie miał walczyć o nowe życiówki.
Obecnie w wysokiej formie, dużo biega, na tyle dużo że w ostatnich dniach padł światowy Garmin. W ostatnich czasie, wszędzie gdzie się pojawiał zapowiadał wygraną podczas biegu dobowego.
Takie lokalne ultra tzw. Tour de Arkonka. Był w formie tego dnia ale nie na tyle żeby wygrać. Przemęczenie, zbyt duże oczekiwania, brak wsparcia, prawdopodobnie nałożyło się wiele czynników.
Silny zawodnik, więc nie ma się co pieścić. Podniesie się i jeszcze nas zaskoczy bo ma to we krwi i jest z TT.
Nieznane są losy innych TTowców albo zwyczajnie niczego nie odstawili aby ich “chwalić”, ale na pewno trenują w zaciszu by dać o sobie znać, gdy szaleństwo epidemii już minie.
Tego wszystkim życzymy, tylko naprzód i do celu.
pozdr. Mięczaki